Podkoziołek - zrób to sam |
Późnośredniowieczne traktaty oraz
księgi spowiednicze dostarczają szeregu informacji na temat
elementów tańca i zachowań ludzkich w okresie zapustów, i mogą
być znakomitą wskazówką, jak przygotować się do nadchodzącej
zabawy w poznański Domu Tańca.
Teksty wspominają o przebraniach,
skakaniu, tupaniu, klaskaniu w dłonie, poceniu się, nieprzystojnych
ruchach. Oddawano się pijatyce i biesiadowaniu, mężczyźni
tańczyli z kobietami w korowodach i gromadach skacząc tak mocno, że
po zabawie padali bez tchu.
Najważniejszym z "kusych dni"
był wtorek, do dziś znany jako "śledzik", "ostatki",
"kusoki" - w Wielkopolsce i na Kujawach zwany
"Podkoziołkiem". Charakterystyczna firgura kozła, lub
chłopca z wyeksponowanymi cechami płciowymi, ustawiona w sali gdzie
odbywała się zabawa, wskazywała na charakter zabaw odwołujących
się do symboliki płodności i wegetacji. Wykonywano tańce
obrzędowe "na urodzaj" prowadzone przez dojrzałe, zamężne
kobiety, zaś panny bez kawalera musiały składać pieniężne datki
za tańce, czasem nawet ponieść koszt całej zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz